Weekend zaczął się bardzo psio i akitowo wyjazdem na nieformalny zlot akit z Wrocławia i okolic na Śnieżnik.
Dla niewtajemniczonych: akita inu (akita japońska) to japońska rasa psa z rodziny szpiców. Może mieć umaszczenie czerwone (jak moja) lub pręgowane. Akity znane są jako psy Samurajów, w Japoni aktualnie uznane za skarb narodowy. Akity były psami myśliwskimi, niestety mają w swoim życiorysie także walki psów. Za pewne dlatego bywają ostre i dominujące, zarówno wobec innych psów, jak i niektórych ludzi. Są charakterne i bardzo niezależne, w większości niezłychanie spokojne, wręcz stoickie, i wierne swoim właścicielom:)) Więcej o akitach można przeczytać np. na wikipedii.
W Kletnie skąd startowała akito-ekipa zjawiło się ze 20 akit z właścicielami i towarzystwem. Adam z Sylwią z hodowli Mori No Kodomo przywieźli z 5 sztuk, więc dla każdego chetnego znalazła się akita do prowadzenia;) Do wyboru, do koloru. Pręgusy i rudzielce.
Ruszyliśmy na przedzie razem z Iru, Ureshi, Agatą i Moniką. Trasa okazała się wcale nie taka lajtowa jak przewidywaliśmy, ale w sam raz, żeby w nagrodę zrobić małą akicią nasiadówę pod schroniskiem.
Bagira, daj buziaczka!
Pełna olewka. Idę spać.
Na szczęście na szczyt tez udało nam się dotrzeć. Wspaniałe widoki i chłodny wiaterek powitały nas na szczycie.
Która jest moja, a która Twoja?
Oczywiście grupowe zdjęcie. A jakże… nie na co dzień ma się okazję zobaczyć/poznać tyle wspaniałych psów i ich kochanych właścicieli:)))
Cudnie spędzony dzień!!! Mogłabym tak w każdy weekend!!
Śliczna jest ta Twoja czerwona akita
Pies samurajów? To już wiem na jaką rasę się zdecydować, jeśli się kiedyś z kotów nawrócę;)