I pierwszy tydzień sierpnia za nami. Ani się obejrzę i trzeba będzie szykować się na Stadion Olimpijski na start 29. Maratonu Wrocławskiego!!! Niewiarygodne jest tez to, że 11 tygodni wytrwałam w planie (no, na 95%), a zostało już tylko 5!!! Z czego 2, max 3 tygodnie trzeba przycisnąć, a potem już tylko taper:)))

Pon Key Run Workout #1 9 km
Wt BodyPump (1:00h)
Śr Key Run Workout #2 13 km
Pią Key Run Workout #3 27 km
Sob Karkonosze 16-18km
Niedz Karkonosze 8km + górska przebieżka 6km
Suma przebiegnietych km: 55 km
Wtorkowy Key Run Workout #1 to jeden z przyjemniejszych biegów: interwały 1,2,1,1 km. Szybko i krótko, w dodatku z Blasem. W ogóle to najbardziej lubię właśnie te interwałowe biegi, zawsze się coś dzieje, trzeba pilnować tempa, a nie rozmyślać o tym, że się umiera;)
We wtorek zaliczona (jak obiecywałam sobie na początku miesiąca) godzinka ze sztangami. Bosz.. przez kilka dni czułam obolałe nogi i ręce. Koniecznie trzeba zrobić z tych zajęć stałą pozycję w tygodniowym planie!!
Nie polecam jednak przed kluczowymi biegami.. Nastepnego dnia miałam robić 16km w tempie maratońskim.. hmm nie wyszło, troche z powodu obolałych nóg, troche z lenistwa, troche ze zmęczenia (bieg ok godziny 22) i stresu w ciągu dnia. Zrobione 13 km, z czego 8 w tempie maratońskim, reszta nieco szybciej. Jak by było wcześciej myslę, że spokojnie dokręciłabym do 16;))
Piątkowy „prawie 30-sto” kilometrowy Key Run Workout #3 zasługiwał na odzielną relację. Tak samo jak weekend w Karkonoszach😉
W niedziele rano zaliczyłam jeszcze szybką przebieżkę trasą Maratonu.
W planie miałam biec do Śnieżnych Kotłów, ale pogoda, widoczność na 50m i dzikie zwierzęta (3 zające) mnie trochę przestraszyły. Jednak jestem człowiek z miasta, co z przyroda tak blisko na co dzień nie obcuje..
Podsumowujac: tydzień bardzo udany! Idąc dalej tym tropem, w kolejnym zamierzam dorzucić jogę (ashtangę oczywiście) i BodyPump. Może uda sie jeszcze nieco siłę poprawić przez te ostatnie kilka tygodni.
Za mna już 11 tygodni :
- Tydzień 7
- Tydzień 8 (hmm.. odpoczynkowy)
- Tydzień 9
- Tydzień 10
- Tydzień 11
- Tydzień 12
- Tydzień 13
- Tydzień 14
- Tydzień 15
- Tydzień 16
To kwestia przyzwyczajenia ja kiedyś ćwiczyłem tylko siłownie bo kolano przed rekonstrukcją więzadeł nie pozwalało mi na bieganie.A teraz 2 razy w tygodniu i powiem ci że to świetne uzupełnienie a zakwasy przejdą. Pamiętaj też że kobieta poprzez ćwiczenia z obciążeniem ma pózniej super sylwetke.
Czy Błażej biegł ten maraton z garminem jeżeli tak to napisz mi jakie tam są różnice wysokości czysta ciekawość
Paweł,
wg organizatora było:
Przewyższenia + 1635 m – 1540 m
No, to za miesiąc widzimy się we Wrocku:)
Zdjęcie Bagiry wypatrującej swojej Pani we mgle – bezcenne 🙂
To jest właśnie sławna akicia wierność:)
Witam po dłuugiej przerwie.
Byłam cały czas, śledziłam, podziwiałam, ale na komentowanie czasu nie starczyło…
W każdym razie spóźnione gratulacje stania na pudle 😉
Fotki genialne jak zwykle zresztą, potrafią dać kopa.
No i gratuluję świetnie wykonywanego planu.
A co do siłowni to fakt, dużo daje a bywa często zaniedbywana.
Ja po dzisiejszych ćwiczeniach siłowych byłam bardziej zmęczona niż po najdłuższym wybieganiu xD
No to jeszcze miesiąc i wielki dzień- trzymam kciuki 🙂
Hej Ewka:)
no właśnie czuje, że jak by wiecej w ta siłke czasu włozyc to by tylko było lepiej. A tu zaraz czas sie konczy i nie bedzie już czego poprawiać:/ Ehh takie schyzy mnie juz nachodza..