Dwadzieścia? Zaliczone! I o co było tyle płaczu? 20 km. 2:02h. Średnie tempo: 6:06 min/km (powinno być wg planu 6:03 + 6sek).
Teraz mrożę kolana, bo ostatnio po 16-stce pobolewały. Dziś nie zdążę już pełnej mrożonki w wannie zrobić;)
Z cyklu „przemyślenia po biegu”:
Tempo maratońskie – jakie powinno być?
Komfortowe? Lajtowe? Dla mnie wcale takie nie jest na 20-stu km. A co dopiero będzie na 42???? Może 4:15h w Maratonie to nie dla mnie?? Jeszcze nie teraz?
Maratońskie tempo wcale nie jest takie całkiem komfortowe – to jednak początek trzeciego zakresu. Moim zdaniem, skoro jesteś w stanie na treningach utrzymywać założone tempo (a jak widać jesteś), powinnaś robić swoje. Na samych zawodach to samo tempo odczuwa się zupełnie inaczej (adrenalina robi swoje)
O! I to jest konkretna odpowiedz. Też zawsze sibie powtarzam, że na zawodach iest inaczej (bo jest!) I człowiek jest w stanie pobiec takim tempem o jakie by siebie nie pojejrzewał. Natomiast do dystansu 42km to juz zupełnie nie wiem jak podejsc. Twoim zdaniem robić swoje? Czyli startować tempem na 4:15h choćbym miała paść na 30-stym??
Zaufaj FIRST’owi..;) Trenujesz pod określone MP – trzymaj się go na maratonie, a będzie dobrze!
A jeśli chcesz się upewnić co do tempa, zrób prosty test. Wystartuj w biegu na 10 km (może być tydzień przed maratonem, ale może być i wcześniej). Swój wynik przemnóż przez pięć, i na taki wynik pobiegnij 11.09. Inaczej mówiąc złam 51 minut na dychę i możesz biec na 4:15:)
Nie padniesz, zadziała wspomniana adrenalina 😉
Tylko odwieczne pytanie: czy zadziała na 40-stu km czy skonczy sie na 30-stu;PP
Zawody to zawsze inna para kaloszy 😉
Ja tempo maratońskie określił bym jako trudne ale (jeszcze) komfortowe. Te 6:06 na zawodach będzie na pewno lżej odczuwalne niż teraz na treningu. Dasz radę tak biec dłużej i dalej niż teraz. Myślę że (ale to tylko moje zdanie) nawet do mety:) Tylko pamiętaj żeby przez adrenalinę nie pobiec pierwszych kilometrów szybciej bo to się zemści pod koniec.
A tak poza tym to też lubię mrożoną marchewkę 😀
Święta racja – grunt to nie przedobrzyć na początku – choćby nie wiem jak dobrze i lekko Ci się biegło, pilnuj tempa!
Podziwiam za tempo!!! Ja na razie powoli powoli pracuję nad swoim.. ale do Ciebie to jeszcze mi baaaardzo daleko:)
Aga, ja jestem przykładem biegowego beztalencia, ale rzeczywiście tymi tempowymi treningami jakby coś przyspieszyło troche..;)
Ja myślę tak jak drproctor test na 10km jest dobrym rozwiązaniem
Zaloguj się na tej stronie i wrzucaj zawsze link to będziemy mogli zerknąć na szczegóły twojego treningu jak tętno,tempo itp. Masz z jeden z moich treningów jako przykład
http://connect.garmin.com/dashboard?cid=15169277
Pozdrawiam
Paweł, nie biegam z pulsometrem, bo nie lubie i nic mi treningi na zakresy itp nie mówią. Poza tym nie chcę tak na necie udostępniać moich sciezek;)