Nepal, Everest BC Gokyo trek: Periche > Lobuche – dzień 9

Pobudka 6.00. Pakowanie dobytku. Śniadanie (zamawia się dzień wcześniej co się chce) 7:00. Wymarsz 7:40. Tu na treku wstaje się wcześnie i wcześnie rozpoczyna się maszerowanie, bo dobra pogoda jest do ok 13, czasem troszkę dłużej. Potem niebo zasnuwa się chmurami i robi się momentalnie zimno. No i nie ma już co podziwiać dookoła:)   Inna sprawa, że od godz. 17 nie ma już co robić..Periche

Szczyty w słońcu, dolina Periche jeszcze w cieniu

Dziś mamy do pokonania trasę o najwyższej różnicy wysokości. Prawie 700m w pionie: od Periche (4250m) do Lobuche (4930m). Sporo, zwłaszcza, że zalecane dzienne przewyższenie na takich wysokościach to ok 350m dziennie. No cóż, tak jest trasa wyznaczona;)

Nepal, w drodze do Lobuche Nepal, w drodze do Lobuche

Dziś ostro świeci od rana, ale też lekki przymrozek, więc trzeba żwawo maszerować. Łagodnie wychodzimy z doliny, w której leży Periche, mijając pastwiska jaków. Jest prawie płasko, ale wysokość daje się we znaki: człowiek bardzo szybko robi się jakiś taki zmęczony, bez sił, a plecak skutecznie przygniata do ziemi.

Nepal, w drodze do Lobuche Nepal, w drodze do Lobuche

Blas w świetnej formie, ja mam wnerwa, że tak ciężko..

Nepal, w drodze do Lobuche

.. ale człapie dalej

Po 40 min mam dość.. a tu dopiero zaczyna się ostre podejście na kolejną przełęcz. Idę niemal tip-topami. Co 3 m postój na złapanie tchu. Mijają nas inni. Buu bardzo to dołujące, ale nic się nie da przyśpieszyć.

Nepal, w drodze do Lobuche Nepal, w drodze do Lobuche

Nepal, w drodze do Lobuche

W końcu wdrapuję się na przełęcz, a tu niespodzianka: w dole widać Dougla, kolejną wioskę na trasie. Jupii! Zejście i perspektywa odpoczynku od razu poprawiają humor i sił nagle przybywa.

Nepal, w drodze do Lobuche IMG_3155A

Wydawało się, że idziemy wieczność od wyjścia z Periche, ale wcale nie było tak źle – do Dougla dchodzimy w przepisowe 2.5h. Szybki hot lemon i w drogę. Na początek: kolejna przełęcz – Dougla Pass (4880m).

Nepal, Dougla

Widok z Dougla Pass, w dole wioska Dougla.Nepal, w drodze do Lobuche - Ana Dablam

Wierzchołek Ama Dablam

Jakimś cudem przechodzimy ją bez problemów. Może potrzebna jest po prostu rozgrzewka? Dalej idziemy już łagodną doliną wzdłuż lodowca Khumbu.

Nepal, w drodze do Lobuche  Nepal, w drodze do Lobuche

Na szlaku sporo ludzi maszerujących we wszystkich kierunkach. Tu spotykają się ci co walą na EBC (czyli my), ci co już wracają oraz ci co wracają z przełęczy CHoLa (gdzie my dopiero się wybieramy).

 Nepal, w drodze do Lobuche  Szlak tuż przed Lobuche. Robi się tłoczno.

Niestety w Lobuche hotelik, który wydał nam się fajny jest już cały zajęty, bierzemy więc pierwszy lepszy z brzegu, największy, myśląc, że warunki będą adekwatne do ceny (kasują nas 1000 rupców za noc! skandal!). Buda okazuje się beznadziejna, zimna, w jadalni nie grzeją aż do późnego wieczora, a pokoje – z pewnością przymarzniemy z rana..

Nepal,  Lobuche

Lodge “Matka Ziemia” – najdroższy i najzimniejszy na trasie (o poranku 7 stopni)

Jako, że dzień jeszcze się nie skończył, a w pokoju tak samo zimno jak na dworze, to można by się poruszać trochę. Wchodzimy sobie na pobliskie wzgórze, pstrykamy fotki.. aż tu nagle.. z samego szczytu ukazuje nam się zapierający dech widok: LODOWIEC. Lodowiec Khumbu w całej okazałości. Mega-wielkie gruzowisko stał, niczym skalno kamienna rzeka! Wygląda niesamowicie!!!

Lodowiec Khumbu z okolic Lobuche, Nepal

Lodowiec Khumbu z okolic Lobuche, Nepal

Co ciekawe, nic o tym nie pisało w przewodniku, żeby wejść na wzgórze po takie widoki! Większość ludzi mija Lobouche nieświadomi, że tuż obok znajduje się taki cud natury!!!

Lodowiec Khumbu z okolic Lobuche, Nepal

Pierwsze spotkanie z lodowcem –  szczęka do ziemi normalnie!

Lodowiec Khumbu z okolic Lobuche, Nepal

Kontemplacja

Wracamy przemarznieci, bo słońce zaszło. Temperatura ok 8-9 stopni, ale mocno wieje. Trzeba w jadalni przesiedzieć kolejny wieczór przy chińskim dzbanie herbaty..

IMG_3204A IMG_3225A

Gorący kubek – przepyszna odmiana od kluch i ryżu. Następnym razem zabrać więcej!

Nepal,  Lobuche

Lobuche. Widok ze wzgórza oddzielającego szlak od lodowca.

IMG_3268A Nepal,  Lobuche - sklep

Tak wyglądają wszystkie sklepy na treku. Asortyment także identyczny.

1000NPR Pokój w hotelu “Mother Earth” w Lobuche
420NPR Veg. Chowmain
480NPR Dal Bhat
800NPR 2x Ginger Tea (Medium Pot)
520NPR 2x Pancake (wyborne!)
260NPR 2x Tost with jam/butter
350NPR Hot Tea (Medium Pot)

Notatki wyprawy do Everest Base Camp i Gokyo w Himalajach (sumiennie) prowadzone „live”, w czasie wyprawy (9-10.2011). Uzupełnione i wrzucone na 42 km and more po powrocie. Więcej na blogu w kategorii Nepal. Aby otrzymać powiadomienie o nowych wpisach zapisz się do „Powiadomienia e-mailem” (po prawej) lub dodaj RSS 42km w swoim czytniku.
Zobacz początek relacji z trasy. Następny odcinek nastąpi…;)

Reklama

5 myśli w temacie “Nepal, Everest BC Gokyo trek: Periche > Lobuche – dzień 9

  1. djk71 5 listopada 2011 / 20:37

    Takie opisy powinny być zakazane. Jeszcze kilka takich wpisów i zazdrość mnie zeżre… 🙂

    • Kate 6 listopada 2011 / 13:00

      djk, muszę Cie jeszcze trochę pomęczyć;) właśnie leci wpis z EBC..
      Pozdr!

  2. pawelbiega 7 listopada 2011 / 21:10

    Jak dla mnie to saga pod tytułem „Nepal” mogłaby się nie kończyć. Pierwsze jej części czytałem i oglądałem już po kilka razy. Kolejne też chłonę jak gąbka 🙂

Możliwość komentowania jest wyłączona.