Lubicie połączenia owoce plus warzywa? Albo słodki plus wytrawny? Ja uwielbiam wszelkie takie kombinacje, szczególnie dodatek owoców (pomarańcze, gruszki, winogrona, jabłka) w zielonych sałatkach. Dziś pierwsza z nich, a druga w serii Zielono mi.
Sałatka z orzechami, brie, gruszką i żurawiną
- sałata albo inna zielenina
- 15 g orzechów (ja dałam 14 migdałów, to jest mniej więcej 100 kcal)
- mała garść żurawiny suszonej
- 1/3 gruszki
- 25g sera brie lub camembert
- 1/2 pałki selera naciowego (opcjonalnie)
- sos (łyżeczki:1/2 oliwy, 2 balsamico, 1/2 miodu)
Całość ma ok 300-340 kcal.
Wrzucamy po kolei warstwami, zaczynając od sałatowego podłoża.
Smacznego!
gdzie jesteś? tęskno 😉 trochę pooglądałam Twojego bloga … i chyba jestes moją cichą motywacją, a cichą, bo nikomu o tym nie powiem, nawet Tobie 😉
Jestem, ale gdzieś sie motam bez ładu i składu. Jak bede ready to wrócę;)
Super sałatka, ja wolę z migdałami. Pozdrawiam
Kasia, jak przygotowania do Sobótki? Pozdrawiam!
Nie bedzie Sobótki. Ani Poznania. Nie czuje sie na siłach, ani żebym solidnie przepracowała zimę. Na razie w ogle sobie odpuszczam zawody, bo jakos nie mam serca do takiego biegania.
Jestem przekonana, że serducho do ścigania się ze sobą wróci szybciej niż myślisz:)! Trzymaj się!
Właśnie się dziwiłem, że nie ma Twoich wyników z Sobótki.
Nie odpuszczaj zawodów – one są częścią treningów.
Chociaż chyba wiem, jakie masz przemyślenia, bo sam przeżywałem podobny kryzys jakiś czas temu i odpuszczałem wszystkie zawody lokalne. Ale chyba znowu czuję moc 😉
Tego samego Ci życzę!