No właśnie.. wracając do nieszczęsnego Norwegofila. Z konkursu niestety niewiele wyszło. Faworyci odjechali w tempie światła, pozostawiając nas maluczkich dalekooooo w tyle. Tak czy tak, dzięki wielkie tym z Was, którzy postanowili, mimo upierdliwej aplikacji, oddać na mnie głos na FB. Dzięki napływowi z bikestats, ruch na stronie i zainteresowanie konkursem było naprawdę spore. Niestety nie przekładało się to ani trochę na głosy oddane na moją norweską wyprawę w aplikacji konkursowej, bo większość moich głosów to znajomi “live”. Nie wiem czy odstraszyła nieszczęsna aplikacja na fejsie czy sam fakt łowienia na „lajki”. Szczerze, to sama bardzo rzadko biorę udział w tego typu akcjach…
Cóż, wygląda na to, że tym razem kogo innego wywieje na daleką Północ. Bye, bye Norway! Tymczasem nam z Blasem nie pozostaje mi nic innego, jak zająć się organizacją własnej wyprawy (a szykuje się dobra! będzie o tym wkrótce). Pierwszy i najważniejszy krok w tym kierunku już wykonany. Bilet wyklikany!
Będzie trochę tego…
… i tego:)
PS: aktualnie ściskamy kciuki za inny konkursowy challenge: Flash jedzie 10 000 km na rowerze dookoła Europy. Dziennie ciśnie około 300!!! Tutaj znajdziecie opis całego przedsięwzięcia i na bieżąco relację live. Norwegofil może się przy tym schować głęboko..
Oj upierdliwość aplikacji faktycznie mogła odstraszyć. Mnie się udało zagłosować mniej więcej za czternastym podejściem. Ale nic straconego, trzymam kciuki za plany wyprawowe!
ja próbowałam i nawet nie połapałam się czy się udało, pozdropozdro :))
Dziewczynki, thanks anyway:)
zastanawia mnie tylko tak ogromna różnica miedzy wygrwajacym (ponad 800) a kolejnymi (ok 150). Nie tylko Wy miałyście problem z oddaniem głosu;) niektórzy znajomi programiści webowi także.
upierdliwa aplikacja, to fakt, ale jak wspomniałam o konkursie u siebie na blogu, to kilku osobom nie stanęło to na przeszkodzie oddać na Was głos:)
szkoda, że się nie udało, ale z pewnością zrekompensujecie to sobie na wspomnianym innym wypadzie:)