(źródło)
Potwory nie zawsze są takie straszne, na jakie wyglądają! Ten mój jest całkiem przyjacielski i zapraszam go do siebie tak często jak to możliwe. Jest pyszny, odżywczy, orzeźwiający i naszpikowany najlepszymi mikroskładnikami, jakie możemy znaleźć w jedzeniu. No i ten kolor! Green Monster. Inaczej zielony szejk lub smoothie. Powinien zostać przyjacielem każdego biegacza. Nie tylko biegacza. Po prostu KAŻDEGO:)
Przepis na tę bombę witaminową jest jak zwykle śmiesznie prosty. W wersji podstawowej potrzebujesz jedynie:
-
Banan
-
Dwie garście szpinaku (może być nawet mrożony)
-
Chlust mleka (albo wody)
Możliwy upgrade dodatkowymi składnikami w celu podniesienia wartości odżywczej bądź kalorycznej: płatki owsiane, orzechy, masło orzechowe, mrożone owoce leśne, kostki lodu, białko w proszku itd.
Aby cieszyć tym wspaniałym kolorem, postępuj według instrukcji obrazkowej:
Do wszystkich wątpiących: dobrze rozdrobniony szpinak jest na prawdę niewyczuwalny! Na początek możesz dać jedną garść;) A jak chcecie zobaczyć naprawdę wielkie potwory, to lećcie do Pepsi, ona jest specjalistką od koloru zielonego;)
Specjalnie dla Ilonki!
Szpinak uwielbiam, jednak na połaczenie go z bananem nigdy bym nie wpadła. Kolejna dawka inspiracji- nie pozostaje nic innego jak udac się do skelpu po banany i do dzieła. 🙂
Reblogged this on W pogoni za szczęściem.
Wygląda smakowicie 🙂 Chyba przetestuję, bo dawno już nic w tym stylu nie robiłam 🙂
Wygląda zajebiaszczo. Muszę przetestować.
Nie,no zdjęcia pierwsza klasa. Może na nowo zaprzyjaźnię się z blenderem:)
Ciekawe połączenie 🙂
jak mi brakuje blendera 😦 ale dziś znów walczyłam z bananem i jabłkiem trzepaczką do białek 😀
Buuuuhahahaa, chciałabym zobaczyć tego „szejka”
Hmmm…. ciekawe to. Muszę sobie przygotować i spróbować. Trzeba uzupełniać witaminy.
ja też ostatnio sie pocieszam zielonym i czekam na wiosne:)
Wiosna już niedługo, wtedy będzie aż nadto zielonego 🙂
Ciekawie wygląda 🙂 Lecz obawiam się że smak szpinaku może niekoniecznie mi przypasować 🙂
Zapewniam, jak dasz mało NIC a NIC nie czuć:))
Ja jeszcze dodaje szklankę mrożonych truskawek. Pychota!!!!!
Madzia, tylko ja w zimie zamarzam i bez mrożonych truskawek;))))
super! więcej przepisów na stronce http://zielonekoktajle.blogspot.com/
hmm banan,szpinak i mleko? muszę spróbować 🙂