Za 24 godziny o tej porze będzie już wiadomo, czy dałam radę przebiec/przeczołgać/przetuptać Maraton Karkonoski. Zrobiłam co w mojej mocy, teraz tylko pozostaje zebrać cały majdan, wyruszyć do Szklarskiej i uzbroić się w żelazną psychę.
Chyba mnie pogrzało.
Uprasza się o trzymanie kciuków!
PS: Pamiętacie? Tak się męczyli 2 lata temu…
Kciuki trzymam już! Będzie super. Powodzenia!
Trzymamy kciuki 🙂
Jak nie Ty to kto? 🙂 Trzymam kciuki i czekam na relacje :*
Trzymam kciuki!
Co to za pytanie? Pewnie, że dasz radę- nie ma innej opcji 🙂 Czekamy na relacje po powrocie.
A kto nam wszystko opisze? Trzymam kciuki:)
Powodzenia ! Nie daj sie i walcz 🙂
Trzymam kciuki jtro Kasia,wprost ze Szklarskiej Poreby!
Trzymam kciuki, wskazujące, środkowe, serdeczne i małe 😉
Powodzenia!
ja też trzymam kciuki i 3 palce u nogi!
pisz szybko jak poszło !!
good luck!! :))
Powodzenia! na pewno dasz radę 😀
Czekam na relację 🙂 Błażeja wyhaczyłam na zdjęciach (o ile to on?) ale Ciebie nie mogę znaleźć ;-/
Ja w piątek walę w Beskid Żywiecki na mój pierwszy dystans Ultra 😉 Wawrzyńcu nadciągam ;-))))
Pamietam, ze na Wawrzynca jedziesz, Dorotka!!! Bede sledzis i kibicowac!
Blasa wyhaczylas, bo ma parcie na szklo chlopak:)