Na kanapkę: pasta groszkowa (vegan)

Ci z Was, którzy postanowili porzucić jedzenie odzwierzęce, znają za pewne kłopot pt. „co włożyć na kanapkę?”. Oczywiście oprócz tego pomidora i ogórka przyda się też jakiś konkret, białeczko czy coś. Pasty, sery czy pasztety wegetariańskie są coraz łatwiej dostępne, ale nie oszukujmy się, do najtańszych nie należą i w biedronce też ich raczej nie znajdziesz. Warto wtedy poświęcić te 10 minut i przygotować własną, lepszą wersję. Dziś pasta z groszku i cytryny, ale wkrótce będą inne strączki. Kto czytał Scotta Jurka wie, że blender najlepszym przyjacielem wegetarianina jest:)

Co potrzebujemy?

  • paczka mrożonego groszku (ok pół kilo)
  • pół pęczka koperku (świeży najlepiej!)
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżki słonecznika (można pominąć)
  • sól i pieprz do smaku

Pasta z zielonego groszku

Jak się za to zabrać?

  • Podgotować groszek kilka minut (na pół twardo) aż nabierze intensywnie zielonego koloru. Następnie zalać szybko zimną wodą, aby go nie stracił!
  • Wrzucić wszystko do blendera i voila!

Pastę można przechowywać w lodówce do 3 dni albo zapakować w pudełko na drugie śniadanie do pracy:)

Pasta z zielonego groszku

Groszki dwaNajfajniejsze jest to, że od ponad roku nie muszę już dzielić lodówki na pół, bo Blas wreszcie trafił na właściwą bezmięsną drogę:) Hurra!

Reklama

Chia czekoladowy pudding (vegan)

Uwaga! Alert dla wszystkich czekoladoholików i czekoladomaniaków! „Pudding” smakuje jak coś pomiędzy budyniem na zimno a masą do tortu. Z tą drobną różnicą, że jest naszpikowany naturalnymi surowymi makro i mikro składnikami:

  • tłuszcze nienasycone (te dobre!) → orzechy, chia
  • białko →orzechy, len (30g na 100g)
  • żelazo i magnez → kakao
  • błonnik → len, orzechy
  • tylko naturalne cukry → daktyle

Deser pudding czekoladowy
Co potrzebujemy?

  • garść nerkowców (albo migdałów)
  • 1-2 łyżki nasion chia (szałwi hiszpańskiej)
  • 1-2 łyżki wiórków kokosowych (można olać)
  • 4 łyżki mielonego lnu (odtłuszczony, na przykład taki )
  • około 3/4 szklanki mleka roślinnego
  • 3 daktyle (albo więcej, jak lubisz)
  • 2 do 5 łyżek kakao ( w zależności jak bardzo czekoladowe lubisz)

Jak się za to zabrać?

  1. Siup! Wszystko do blendera!
  2. Siup! W pucharkach do lodówki!
  3. Odczekać minimum godzinę, żeby zgęstniało. Niecierpliwi mogą w tym czasie wylizać miskę.

Zieeeeew! Czas się obudzić i coś potruchtać

Zimna zima, więc na blogu cicho. Pora wreszcie coś z tym zrobić.

Aktualnie zapisana na:

Półmaraton w Sobótce (asfaltem dookoła Ślęży)

Plan: na zaliczenie, jako długie wybieganie. Nie spodziewam się raczej szybciej niż 2:10h, choć pierwotnie miałam robić życiówkę:) Ach te plany! Prawda jest taka, że od października biegi >10km mogę policzyć na palcach jednej ręki. Po prostu więcej okazji nie było. A raczej ochoty. Wytłumaczenie proste: NIE LUBIĘ BIEGAĆ JAK JEST ZIMNO I CIEMNO.

Wycieczka z psem na SlezyŚlęża żółtym szlakiem z kundem

La Palma, Transvulcania 26.8 km

Ups, tutaj plan jest również na przeżycie. Znam trasę, ciężka, trudna, a pierwsze 18 km wiedzie z poziomu morza non stop pod górę aż do 18-go kilometra na 2 tyśki. Przy tych zapisach przyświecała mi myśl, że nie mogę znowu nie pobiec (w czymkolwiek) na La Palmie. Wybrałam więc najmniejsze zło, czyli 26.8 km zamiast 42 czy 83, na którym to tradycyjnie  katować się będzie Blas. Strasznie się cieszę już na ten wyjazd!

dlaczego zapisalem się na maraton(źródło: Runners)

Maraton Karkonoski

Klasyk. Tutaj natomiast plan jest jeszcze mało klarowny, ciężko określić przewidywany czas, zwłaszcza, że dystans też się nieco wydłużył. Jedno jest pewne: dam z siebie na maxa wszystko! I już nie będę tak trząść gaciami przed startem, jak rok temu  w czasie góralskiego debiutu:)

Oczywiście w dalszym ciągu częściej zastaniecie mnie na macie niż na przebieżce:

Side crow - bakasana